Spełniło się moje marzenie. Bardzo chciałam mieć figurkę Maryji. No i mam,taką jak chciałam. Miała mieć na sobie ślady użytkowania, lekko odrapana, obita. Była w komisie. Pomalowana chyba złotolem. Na szczęście udało się usunąć złotą farbę. Muszę Wam powiedzieć,że pierwszego dnia, gdy ją przywiozłam do domu, przyniosła nam szczęście.Wiem, że jest wyjątkowa i niech nasz dom otacza swoją opieką.
Na razie stoi na singierce, ale chcę postawić ją w inne miejsce. Muszę to jeszcze przemyśleć, mam w głowie kilka pomysłów,tylko potrzebuję czasu do zrealizowania.
Myślę też o innych pomysłach. Ale o tym w innym poście. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny i komentarze.Kasia.
No i kochana niech otacza wasz dom jak najdłużej.....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc też o takiej marzę:) Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńTo, że spełniło się Twoje marzenie to już jakiś znak. Niech Maria czuwa nad Twoim domem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń