Witajcie!
Nadeszła pora na kwiaty za oknem. Myślę,że już przymrozki im nie zaszkodzą. Lubię mieć skrzynki z kwiatami na parapetach zewnętrznych. Jednak zawsze miałam z nimi problem. Te parapety są z lekkim skosem i kiedy kwiaty podrosły,a ziemia lekko przeschła,spadały. Było wtedy i po kwiatkach i po skrzynkach. Myślałam jak temu zaradzić. Kupiłam drewniane skrzynki i poprosiłam męża żeby je przykręcił do parapetu za pomocą śrub. No i udało się! Teraz na pewno nie spadną.
I mogę cieszyć się. W tym roku kupiłam drobne begonie. One najlepiej rosną,bo to północne okna.
I tak to mniej więcej wygląda.
Pozdrawiam serdecznie.
KASIA:)
Pomysłowo. Skrzynki drewniane wyglądają cudnie !!! Nam też kilka razy spadły wiszące pelargonie. Znalazłam taki sposób że dno skrzynki wykładam kamieniami , dodatkowo trzymają wilgoć. Pomysł też się sprawdził. Pozdrawiam cieplutko .
OdpowiedzUsuńDobry sposób wymyśliliście i już można podziwiać kwiaty za oknem przez całą wiosnę i lato :)
OdpowiedzUsuńKasiu, nie no zakup trafiony z tymi skrzyneczkami .... z begoniami prezentują się pięknie. U mnie jak zwykle pelargonie...kupuję na raty i mam nadzieję,że przymrozki nam nie groźne.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń